Lidia Geringer de Oedenberg Lidia Geringer de Oedenberg
450
BLOG

Francja wybiera socjalistycznego (kandydata na) prezydenta ...

Lidia Geringer de Oedenberg Lidia Geringer de Oedenberg Polityka Obserwuj notkę 13

W minioną niedzielę nie tylko polskie media ekscytowały się wyborami. Podobną gorączkę, choć jeszcze bez finalnych konsekwencji przeżywali Francuzi.

Idąc za przykładem amerykańskich polityków Partia Socjalistyczna (PS) zorganizowała ogólnonarodowe, obejmujące wszystkich obywateli ( a nie tylko członków partii) – prezydenckie prawybory. Każdy, kto ma serce po lewej stronie mógł wziąć udział w głosowaniu, wystarczyło wpisać się na listę wyborców PS,  zapłacić 1 euro i oddać głos na któregoś z 6 kandydatów. Wybory poprzedziła trzymiesięczna, bardzo szeroko komentowana przez media kampania, z licznymi wizytami kandydatów  w regionach, poważnymi debatami w "primetimach" najpopularniejszych kanałów telewizyjnych. Nagłośnienie prawyborów w głównej partii opozycyjnej było doprawdy zadziwiające, szczególnie, że rządząca obecnie prawica zdawała się ich w ogóle nie zauważać.

W niedzielę 9.10. br. otwarto we Francji blisko 10 tys. biur wyborczych, a ponad 2.5 mln obywateli poszło oddać głos na lewicowego kandydata na prezydenta. Media pokazywały długie kolejki przed lokalami wyborczymi, a strona internetowa prawyborów "zagotowała się" z przeciążenia. Prawybory wygrał bezapelacyjnie Francois Hollande – były szef PS, uzyskując poparcie 39 % głosujących ( wg sondaży pokonałby obecnego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego - 59 : 41 % głosów), wybrana z drugim wynikiem Martine Aubry – obecna szefowa PS  (córka byłego przewodniczącego Komisji Europejskiej Jacques'a Delorsa) uzyskała  31% głosów ( wg prognoz - także pokonuje obecnego prezydenta 54:46 %).

Pozostałe miejsca zajęli kolejno: Arnaud Montebourg, Segolene Royal, Manuel Valls i Jean-Michel Baylet. Dwójka zwycięzców przeszła do prawyborczej II tury, która odbędzie się w niedzielę 16.10.br.

Francuska lewica znakomicie "ogólnonarodowo" rozgrywa swoje prawybory, które nie tylko wzmacniają  jej pozycję wobec prawicy ( łącznie ze skrajną), ale dodatkowo świetnie promują jej przyszłego kandydata .

57 letni Francois Holland wg mediów przekonał wyborców swoją najbardziej "prezydencką postawą", pozytywnie kontrastując z "nieobliczalnym" Sarkozy'm, zaś 61 letnia Martine Aubry - pokazała się jako konsekwentna była minister pracy i "Angela Merkel lewicy".

Oglądając debaty z ich udziałem, a także wcześniejsze z przedstawicielami różnych partii - zawsze jestem pod wrażeniem kultury mówców, którzy nie usiłują się nawzajem pozabijać, ośmieszyć czy obrazić. Różniąc się, czasem znacznie między sobą zachowują szacunek dla poglądów innych. Porównując ten styl "spierania się" o dobro kraju z obrazkami z naszego podwórka, kiedy do debaty nawet nie dochodzi ( bo nie), albo jedna osoba nie chce podąć ręki drugiej (a nawet nogi), a w najlepszym wypadku dyskusja jest przekrzykiwaniem się wszystkich, łącznie z prowadzącym (który innych nie słucha, bo sam jest gwiazdą)  - pomyślałam sobie, że jeszcze wiele musimy się nauczyć…

Wracając jednak do francuskich prawyborów, druga tura pokaże, kto z wybranej dwójki zmierzy się z kandydatem prawicy, co więcej - zwycięzca, w świetle wszystkich badań – zostanie najprawdopodobniej szefem państwa. Socjaliści z utęsknieniem wyczekują tej chwili mając wciąż w pamięci prezydenturę - Francois Mitterranda ( i jego dwie kadencje od 1981 do 1995).

Wybory prezydenckie we Francji odbędą się w 2012 roku -  22 kwietnia ( I tura) i 6 maja ( II tura).

Z pozdrowieniami z Parlamentu Europejskiego w Brukseli

Lidia Geringer de Oedenberg

 

PS. Niedzielne prawybory były szczególnie dotkliwą porażką dla Segolene Royal, która w poprzednich prezydenckich prawyborach ( wewnątrzpartyjnych) otrzymała przeszło 60% głosów, a w 2007 roku znalazła się w II turze wyborów razemz Sarkozy'm. Jej obecna przegrana z Francois Hollande to także osobista klęska zadana przez byłego już wieloletniego partnera życiowego (mają 4 dzieci).

Był to też trudny dzień dla byłego szefa MFW Dominique'a Strauss-Kahna, któremu sondaże parę miesięcy temu dawały największe szanse na nominację Partii Socjalistycznej i pokonanie urzędującego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego. Po głośnej aferze seksualnej z pokojówką nowojorskiego hotelu Sofitel - DSK wypadł ( na razie) z politycznej gry.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka