Lidia Geringer de Oedenberg Lidia Geringer de Oedenberg
379
BLOG

V-day w Parlamencie Europejskim

Lidia Geringer de Oedenberg Lidia Geringer de Oedenberg Polityka Obserwuj notkę 2

czyli akcja przeciw przemocy wobec kobiet (www.vday.org).

Jedna na trzy kobiety na planecie Ziemia została pobita lub zgwałcona.
Przemoc jest obecna w domu, w pracy, w życiu...
Te przerażające statystyki wypływają zwykle na początku marca i nie mają nic wspólnego z goździkiem, nieodłącznym niegdyś rekwizytem Dnia Kobiet.

Wczoraj, 6 marca br. dziewięć eurodeputowanych z różnych krajów i grup politycznych, przy nabitej do ostatniego miejsca stojącego galerii "Menuhin" przedstawiło w ramach V-day - "Monologi waginy". Odważnie i pomysłowo. Dzięki niezwykłym odtwórczyniom na przedstawieniu były obecne wszystkie europejskie media (mam nadzieję, że dla nakreślenia skali problemu przemocy i walki o prawa kobiet). Dobrze, że przynajmniej w okolicach 8 marca jest to temat dla mediów, choćby z tego względu potrzebne jest kobietom to święto.

Idea Dnia Kobiet narodziła się w Stanach Zjednoczonych, gdzie po raz pierwszy obchodzono to święto ... 28 lutego1909 r. Rok później w Kopenhadze umiędzynarodowiono Dzień Kobiet i nieprzerwanie do dzisiaj ósmego marca kobiety na całym świecie przypominają panom i paniom o równouprawnieniu płci.

Ponad wiek temu sprawą, która dopingowała kobiety, była idea powszechnego prawa wyborczego. Obecnie kobiety mają już prawa wyborcze prawie na całym świecie za wyjątkiem: Arabii Saudyjskiej, Brunei, Libanu oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Tam ciągle prawa wyborcze pań są jeszcze ograniczane z różnych względów.

Walka o prawa wyborcze dla kobiet rozpoczęła się już w XVIII wieku. Myślę, że za pierwszą wojowniczkę o prawa kobiet można uznać Olimpię de Gouges, która za swoje awangardowe idee zawarte w „Deklaracji Praw Kobiety i Obywatelki” - zginęła na gilotynie w 1793 roku, będąc zbyt rewolucyjną nawet dla Rewolucji Francuskiej.
Wiele lat trzeba było do przemian związanych z równym traktowaniem obu płci.

Polska - tuż po odzyskaniu suwerenności, 28 listopada 1918 roku dekretem Tymczasowego Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego o ordynacji wyborczej do Sejmu Ustawodawczego - uznała , że „Wyborcą do Sejmu jest każdy obywatel Państwa bez różnicy płci” oraz, że  „Wybieralni do Sejmu są wszyscy obywatele (lki) państwa posiadający czynne prawo wyborcze”.

Mało kto dziś pamięta, że w Europie jeszcze w połowie XX wieku były kraje, które podobnego równouprawnienia nie gwarantowały – prawa wyborcze we Francji kobiety otrzymały w 1944, we Włoszech w 1946, w Szwajcarii w 1971 a w Lichtensteinie dopiero w 1984 roku.

Świat się zmienił. By zapewnić większy udział kobiet w procesach decyzyjnych także w Polsce zaczął obowiązywać (w ograniczonym co prawda zakresie) parytet przy układaniu list wyborczych.
 
Nadal nierozwiązanym problemem jest przemoc wobec kobiet. Myślę tu o przemocy nie tylko fizycznej i psychicznej najczęściej doświadczanej w rodzinach, ale także o różnych formach przemocy instytucjonalnej.

O ile większość społeczeństwa zgadza się, że przemocy fizycznej i psychicznej należy się przeciwstawiać i coraz więcej osób – na szczęście – potępia jej sprawców, o tyle przemoc instytucjonalna jest czymś tak „oswojonym”, codziennym, że prawie niezauważanym. Dobrowolnie godzimy się – my kobiety – z nieuprzejmością a nawet obcesowym traktowaniem ze strony osób, które powinny nieść nam pomoc w trudnych chwilach – ze strony policjantów, prokuratorów, lekarzy, pracowników pomocy społecznej, wreszcie władz (każdego szczebla). Kobiety raz skrzywdzone – pobite, zgwałcone, wyrzucone z domu – ponownie przeżywają traumę słysząc od ludzi, do których zwróciły się z prośbą o pomoc, że ...są same sobie winne – źle się ubrały, poszły o niewłaściwej porze w niewłaściwe miejsce, związały się z niewłaściwym człowiekiem itd.
Jak ma się czuć kobieta, której nie przysługuje bezpłatna mammografia, ponieważ jest za stara, jak się czuje matka, dla której dziecka zabrakło miejsca w żłobku, czy przedszkolu, a nie stać jej na prywatną opiekunkę, – gdy słyszy, że powinna była przemyśleć zawczasu luksus posiadania potomka...
Politycy w Polsce tworzą prawo, które defaworyzuje kobiety – przykładowo gwałt jest ścigany  tylko z powództwa cywilnego a nie z urzędu, ofiary przemocy domowej nie są należycie chronione przed sprawcami i dlatego to one najczęściej opuszczają swoje domy. Bez zasięgania opinii społecznej forsuje się ustawę zrównującą wiek emerytalny – z tym, że dla kobiet jest zaplanowane aż 7 dodatkowych lat pracy, dla mężczyzn zaś tylko 2…
Jest jeszcze bardzo dużo do zmiany we współczesnym świecie, by w pełni wyrównać szanse obu płci – jest o co walczyć!
Ze szczególnymi pozdrowieniami z Parlamentu Europejskiego z okazji 101. rocznicy Dnia Kobiet.

Lidia Geringer de Oedenberg

Relacja z przedstawienia:
http://www.euractiv.com/socialeurope/meps-hold-vagina-monologues-violence-women-news-511325

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka