Jeden z najbardziej prestiżowych tygodników na świecie, niezależny politycznie – The Economist, opublikował niedano artykuł zatytułowany "Polish bureaucracy: The Vogons of The East".
Główną tezą artykułu jest twierdzenie, że jednym z najpoważniejszych problemów naszej gospodarki jest ... olbrzymia armia urzędników. Z jednej strony kreująca gigantyczne koszty stałe dla budżetu, z drugiej - niedorzeczną papierologię i niekończące się potyczki, jakie przeciętny Polak musi staczać, chcąc załatwić jakąkolwiek sprawę. Ale to, co dla naszego rodaka prędzej czy później będzie do pokonania - staje się zniechęcającą barierą dla zagranicznych inwestorów, chcących założyć firmę w Polsce.
Powołując się na forsal.pl, autor zauważa, że pod rządami Donalda Tuska - w Polsce zanotowano wzrost liczby urzędników o 13.8%, czyli o jakieś 150 tys. nowych biurokratów w przeciągu zaledwie 4 lat. W artykule polska „kasta” administracyjna w sarkastyczny sposób została porównana do Vogonów, kosmitów z książki Douglasa Adams'a „Autostopem przez Galaktykę”, będących uosobieniem bezmyślnej i agresywnej biurokracji...
Pod artykułem wywiązała się interesująca dyskusja, w której wielu obcokrajowców opowiada swoje przygody z polską biurokracją, a także polscy ekspatrianci porównują swoje doświadczenia z Polski z tymi zza granicy.
http://www.economist.com/blogs/easternapproaches/2012/04/polish-bureaucracy#sort-comments
Nie tylko The Economist zajął się przerostem naszej biurokracji. W polskich mediach bez większego echa przeszedł ciekawy raport opublikowany przez Uczelnię Vistula: „Rola grup interesów w procesie stanowienia prawa w Polsce”, w którym grupa ekspertów przeanalizowała 1366 ustaw uchwalonych w latach 1989-2011. Recenzentem naukowym był prof. dr hab. Jerzy Hausner. Wnioski są następujące:
- Jedna trzecia ustaw uchwalonych w Polsce realizuje interesy zorganizowanych grup nacisku
- Ponad 40% ustaw ogranicza wolność gospodarczą
- Dwie trzecie ustaw tworzy koszty dla finansów publicznych, a tylko jedna trzecia przynosi oszczędności
- Najbardziej wpływową i skuteczną grupą interesów są pracownicy sektora publicznego, po nich kolejno lekarze, pracownicy akademiccy i nauczyciele.
To tylko kilka z wielu bardzo interesujących wniosków. Zachęcam do zapoznania się z raportem:
http://www.scribd.com/doc/89279854/Uczelnia-Vistula-Raport-Grupy-Interesow-Prawo
Z pozdrowieniami z Brukseli
Lidia Geringer de Oedenberg
