Lidia Geringer de Oedenberg Lidia Geringer de Oedenberg
396
BLOG

Prawa "sierot" na euroagendzie

Lidia Geringer de Oedenberg Lidia Geringer de Oedenberg Polityka Obserwuj notkę 0


Po wakacyjnej przewie ostro ruszają prace Parlamentu Europejskiego. Komisja Prawna, w której pracuję ma szczególnie napiętą agendę, a to za sprawą nowych "rewolucyjnych" dokumentów przedstawionych w ostatnim czasie przez Komisję Europejską. Dla przypomnienia, chodzi o projekty rozporządzeń w sprawie unijnego patentu, nową strategię w dziedzinie prawa własności intelektualnej oraz propozycję dyrektywy w sprawie dzieł osieroconych (o założeniach pisałam we wcześniejszych notkach:
http://2009.salon24.pl/279507,patent-ue-wreszcie-na-prostej
http://lidiageringer.blog.onet.pl/Artystyczne-sieroty-pomoga-odn,2,ID428952867,n )

Jako świeżo mianowana sprawozdawczyni do raportu w/s dyrektywy o dziełach osieroconych planuję właśnie kalendarz prac na następne miesiące. Chciałabym aby temat, który jest jednym z priorytetów polskiej prezydencji udało się zamknąć w jakiejś konkretnej fazie jeszcze podczas naszego przewodnictwa w Radzie UE. Europrocedury wymagają jednak czasu, a tego jest mało. 
Mając na uwadze, że spotkania Komisji Prawnej są raz w miesiącu i dokumenty wymagają tłumaczeń, optymistycznie zakładam, że:
- 19 września br. zaprezentuję zarys dokumentu w czasie obrad Komisji Prawnej,
- szczegółowy projekt sprawozdania przedstawię na przełomie października i listopada, 
- po negocjacjach poprawek złożonych przez pozostałych posłów przewiduję, iż głosowanie w Komisji Prawnej uda się przeprowadzić jeszcze w listopadzie (to zależy od ilości poprawek i czasu potrzebnego na ich przetłumaczenie).
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem - w grudniu sprawozdanie znajdzie się na agendzie plenarnej w Strasburgu i najważniejsze prace uda się zamknąć jeszcze w czasie polskiej prezydencji w Radzie UE, co zostanie “zaliczone” jako nasz polski negocjacyjny sukces. Jeśli się spóźnimy – Duńczycy przejmujący po nas prezydencję sobie “przypną medal”...
 
Temat dzieł osieroconych jest szczególnie ważny w kontekście cyfryzacji zbiorów bibliotecznych - znaczna część z nich to właśnie dzieła osierocone, czyli takie, które są jeszcze chronione prawem, ale ich autor jest nieznany lub też nie można go odnaleźć. Zgodnie z  prawem autorskim, aby móc wykorzystać dzieło - należy uzyskać zgodę jego autora. W przypadku dzieł osieroconych jest to niemożliwe, co oznacza np., że nie można ich wznawiać czy udostępniać w Internecie. Komisja Europejska zaproponowała wprowadzenie specjalnego wyjątku od prawa autorskiego, który umożliwiłby bibliotekom wykorzystanie takiego dzieła, pod pewnymi warunkami m.in. po uprzednim “należytym” poszukiwaniu autora.

Co do samej dyrektywy, moje pierwsze wrażenie jest dobre. Zdaję sobie sprawę, że kilka kwestii będzie wymagało wyjaśnienia, np. jakie kategorie dzieł osieroconych będzie obejmować? Obecny projekt wyklucza np. fotografie jako osobne dzieła, które stanowią ogromną część dzieł osieroconych. Przedmiotem dyskusji będzie też zapewne kwestia tzw. komercyjnego użytku dzieł osieroconych.  Wg. zapisów dyrektywy jedynie instytucje publiczne będą mogły, po uprzednim zezwoleniu państwa, czerpać zyski z wykorzystania takich dzieł. Pojawiają się głosy, że taka możliwość powinna być również otwarta dla sektora prywatnego.

Tyle w skrócie. 
Wersja oryginalna projektu : 

http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=COM:2011:0289:FIN:EN:PDF

Wszystkich zainteresowanych tematem zachęcam do śledzenia kalendarza Komisji Prawnej PE oraz  mojego bloga.

Z pozdrowieniami z Parlamentu Europejskiego
Lidia Geringer de Oedenberg

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka